sobota, 27 czerwca 2015

Odrobina słońca

Wiosna nie rozpieszczała w tym roku, a i lato obdarza swoimi wdziękami dość skąpo. Ale od czego są te małe rzeczy w życiu, które poprawiają nam nastrój niezależnie od pogody? Dla mnie to na przykład ta cytrynowa sukienka, która wzbudza uśmiech (chociażby ten poblażliwy) i co tu dużo mówić... Sprawia, że czuję się jak księżniczka!


Również w tym przypadku posłużyłam się wykrojem z Burdy. Można go znaleźć w numerze specjalnym 3/2014 Burda Vintage, który zawiera 12 modeli zainspirowanych wykrojami opublikowanymi w niemieckim magazynie w latach 50. Muszę przyznać, że ten numer jest naprawdę ciekawy i pięknie wydany. Oprócz instrukcji szycia zamieszczono w nim wiele starych fotografii i krótkie artykuły dotyczących ówczesnej mody. Jedyna rzecz, która ewidentnie razi, to niektóre współczesne stylizacje zaproponowane przez wydawnictwo, które bardziej przypominają lata 80. w swoim najbardziej kiczowatym wydaniu niż dostojne złote lata Hollywoodu. Dlatego nawet nie próbuję zamieszczać tego, co Burda zrobiła z sukienką o nazwie York, którą widzicie na poniższym rysunku:


Naturalnie nie obyło się bez licznych modyfikacji. Przede wszystkim pogłębiłam dekolt, który zasłoniłam koronką, która wyziera również spod spódnicy o kroju zmarszczonego koła. Oczywiście również sama spódnica jest dużo krótsza niż przewidywały to standardy z połowy wieku. Jakby koronki było mało (i koloru tkaniny...), dodałam dużą kokardę z tyłu i dwie malutkie na ramionach, sprawiając, że jest to jedna z najbardziej fikuśnych rzeczy, jakie do tej pory uszyłam.


Lekko połyskliwa tkanina to - a jakże! - zasłonka znaleziona w sklepie z używaną odzieżą (dodatki kosztowały mnie więcej niż sam materiał), która zauroczyła mnie swoim pięknym kolorem. Zasłonka była podszyta kremowym cienkim płótnem, które wykorzystałam na podszewkę.


W kolejce czekają jeszcze dwie rzeczy do uszycia na podstawie wykrojów z Burdy Vintage. Przedtem koniecznie dajcie znać, co sądzicie o tym moim żółtym wybryku - w komentarzach lub na mojej stronie na Facebooku.

Autorką zdjęć po raz kolejny jest niezastąpiona Maja Olszewska. Dziękuję!


ENG: Let's be honest - Poland never was and never will be a paradise for those, who yearn for warmth and sunshine. In this case when you cannot count on weather you have to find some other things which will make you feel a bit better. For me it's this piece of clothing which is bright yellow with lace, bows and circle skirt (again sewn using a fabric which used to be a curtain). The idea for this dress came from the special issue of Burda magazine called Vintage, where you can find patterns inspired by the fashion from 50s. Feel free to share your opinion about my yellow princess dress!

HUN: Mintha nem lett volna elég, hogy élénk sárga, van még rajta egy hatalmas masni, legalább három méter csipke és ráadásul körszoknyás... De mit tegyek, ha egy szürke országban élek, ahol se tavasz, se nyár  boldogító hatására alig számíthatok... Ezért amikor egymás mellé raktám Burda Vintage magazint és egy citromsárga sötétítő függönyt, hamar eldöntöttem, hogy varrok egy kifejezetten fidres-fodros egyberuhát! Lehet, hogy kicsit túlzásba vittem, de én nem tudok abbahagyni mosolyogni amikor rajtam van. Ti mit gondoltok róla?