wtorek, 28 października 2014

Sukienka po raz pierwszy!

Wszystko zaczęło się od tego, że byłam bardzo kreatywnym dzieckiem. Moim debiutem było oczywiście upiększanie ścian i mebli wszystkim, co miałam pod ręką. Moja Mama odkryła wtedy w moich artystycznych zapędach szansę na ocalenie swojego zdrowia psychicznego i integralności mieszkania i oprócz hurtowych ilości papieru i plasteliny postanowiła zaopatrzyć mnie w podstawowe umiejętności rękodzielnicze. Sama jest bardzo twórczą i oryginalną osobą i widząc potencjał, nauczyła mnie podstaw haftowania, szydełkowania i robienia na drutach. Dostałam też igłę, nitkę i trochę ścinków tkanin, z których powstawały nowe kreacje dla moich zabawek. Pamiętam, że dla jednego z misiów uszyłam wtedy coś, co z przymrużeniem oka można by nazwać garniturem! Kiedy byłam trochę starsza, Mama pokazała mi, jak działa maszyna do szycia. 

Z czasem ograniczony budżet i coraz bardziej wyrazista wizja własnego stylu sprawiły, że coraz częściej sięgałam po maszynę do szycia i doświadczenie Mamy. A kiedy pewnego dnia znalazłam w szafie zasłonę z grubej bawełny drukowaną w staromodne kwiaty, wiedziałam, że powstanie z niej sukienka idealna. Przedtem z ubrań szyłam tylko spódnice, dlatego zanim pocięłam tkaninę, wykonałam próbne szycie i powertowałam trochę Internet. Oto efekt:


Na zdjęciu powyżej widać także ukrochmaloną na sztywno bawełnianą halkę, którą uszyłam wcześniej do innej spódnicy. Składa się z dwóch kół, na brzegach których znajduje się gęsto zmarszczona falbana. Wspaniale dodaje objętości i cudnie szeleszcze przy każdym ruchu!


Burda nr 3/2010 (model nr 107)

Do uszycia góry użyłam gorsetowego wzoru sukienki zamieszczonej w marcowym numerze Burdy z roku 2010. Jedyna modyfikacja, jakiej dokonałam, to przedłużenie wykroju tak, aby kończył się z przodu w szpic skierowany ku dołowi oraz dodanie ramiączek. Spódnica to prostokąt ułożony w kontrafałdy.


Inspirował mnie New Look stworzony przez Diora (o którym więcej następnym razem) - stąd krótki sweterek i obfita spódnica. Sukienka nie jest wygodna - jest sztywna (w gorset wszyte są fiszbiny) i ciężka, ale prawdę mówiąc, właśnie to w niej uwielbiam. Wymusza utrzymanie prostej sylwetki, chodzenie i siadanie w odpowiedni sposób oraz... uśmiech!

Co sądzicie o efekcie? Romantycznie? A może za słodko? Czekam na komentarze!

ENG: My mother was the one who showed me the enormous possibilities that craft can give you to express yourself. As a child I could embroider, crochet, knit and sew but it took me years to make an actual dress. When I saw this flower-printed thick cotton fabric (which actually used to be a curtain) I knew that it's going be the perfect dress. It has box-pleated skirt and boned bodice. I adore it and usually I wear it with little celadon cartigan. Some may find my outfit too sweet but I think it's rather romantic. What's your opinion?

HUN: Az édesanyám megtanított hímezni, horgolni, kötni, és varrni még amikor gyerek voltam. Mindig ő volt a legnagyobb inspirációm. De mindettől függetlenül csak körülbelül másfél éve készítettem az első igazi egyberuhát. Előtte varrtam kis táskákot, szoknyákot, de sose egy egyberuhát! Annyira beleszeretettem abba a virágmintás pamut anyagba (amely egyébként egy sötétítő függöny volt eredetileg...), hogy nem lehetett más csak nekiállni varrni. A végeredmény egy romantikus, kissé retró ruha lett. Hogy tetszik?

sobota, 18 października 2014

Małopolski Tybet w Warszawie

Dlaczego Tybet? I dlaczego małopolski? Ponieważ wzór na tkaninie, z której uszyta jest poniższa sukienka, jest motywem, który można znaleźć na tkaninie tybetowej, która od lat 20. XX w. przyjęła się w większości małopolskich strojów ludowych. Tzw. tybet wyrabiany jest z wełny owiec lub kóz tybetańskich, a od końca XIX w. jest drukowany zwykle w charakterystyczne wzory kwiatowe na zielonym, czerwonym, niebieskim lub białym tle, ale istnieje ogromna ilość wariacji kolorystycznych.


Użyta przeze mnie tkanina to wprawdzie znacznie mniej szlachetna drukowana bawełna, ale nawet ta świetnie nadała się do odtworzenia wykroju zaprezentowanego w magazynie Burda nr 5/2014. Model 109 zmodyfikowałam, zmieniając dopasowaną spódnicę na rozkloszowaną w plisy, a położenie zamka ze schowanego w szwie bocznym na szew tylni. Dodałam także wszyty na stałe pasek w talii.


Burda nr 5/2014 (model nr109)

Moim zdaniem folkowy nadruk jest po prostu przepiękny, a kobiecy krój (dekolt w kształcie serca jest dość ponętny, więc jeśli ktoś zdecydowałby się na szycie tej sukienki, uprzedzam, że jest naprawdę głęboki) i zestawienie z niezobowiązującą jeansową kurtką i gumowymi balerinami wydaje mi się nowoczesne i ciekawe. A Wy jak sądzicie? Czasem spod spodu wychyla się dodatkowo soczyście amarantowa podszewka w kolorze kwiatów na wierzchniej tkaninie jako dodatkowy smaczek. W tym miejscu muszę od razu przyznać się, że uwielbiam róż!


Nie mogę też nie wspomnieć o entourage'u widocznym na zdjęciach: w tle widoczny jest mural znajdujący się obok fontanny ze Złotą Kaczką i Muzeum Fryderyka Chopina na warszawskim Powiślu (ul. Okólnik 1). Siedzibą interaktywnego muzeum jest piękny XVII-wieczny budynek o bogatej historii - Pałac Ostrogskich projektu Tylmana z Gameren, autora wielu barokowych kościołów i pałaców. Jeśli nie dla wystawy o wielkim kompozytorze i pianiście to dla samych pieczołowicie odrestaurowanych wnętrz warto odwiedzić to miejsce.

ENG: I am presenting to you a dress sewn by me using Burda pattern (issue no. 5/2014, model no. 109) with several alternations from a cotton fabric printed in traditional Polish folk motif. The underskirt is bright pink to spice up my girly outfit. What do you think about it? Feel free to leave a comment under my first post!

HUN: Az első bejegyzésemben meg szeretnék mutatni egy egyberuhát, amelyet varrtam pamut anyagból, amelyen látható egy hagyományos lengyel népi minta. A szobásminta a májusi Burdában található (5/2014, 109-es ruha). Bár néhány dolgot máshogy csináltam a felső rész szinte változatlanul maradt. Az alsószoknya élénk rózsaszín mint a virágok a zöld anyagon (bár az is számít, hogy imádom ezt a színt!). Várom a kommenteket!