sobota, 18 października 2014

Małopolski Tybet w Warszawie

Dlaczego Tybet? I dlaczego małopolski? Ponieważ wzór na tkaninie, z której uszyta jest poniższa sukienka, jest motywem, który można znaleźć na tkaninie tybetowej, która od lat 20. XX w. przyjęła się w większości małopolskich strojów ludowych. Tzw. tybet wyrabiany jest z wełny owiec lub kóz tybetańskich, a od końca XIX w. jest drukowany zwykle w charakterystyczne wzory kwiatowe na zielonym, czerwonym, niebieskim lub białym tle, ale istnieje ogromna ilość wariacji kolorystycznych.


Użyta przeze mnie tkanina to wprawdzie znacznie mniej szlachetna drukowana bawełna, ale nawet ta świetnie nadała się do odtworzenia wykroju zaprezentowanego w magazynie Burda nr 5/2014. Model 109 zmodyfikowałam, zmieniając dopasowaną spódnicę na rozkloszowaną w plisy, a położenie zamka ze schowanego w szwie bocznym na szew tylni. Dodałam także wszyty na stałe pasek w talii.


Burda nr 5/2014 (model nr109)

Moim zdaniem folkowy nadruk jest po prostu przepiękny, a kobiecy krój (dekolt w kształcie serca jest dość ponętny, więc jeśli ktoś zdecydowałby się na szycie tej sukienki, uprzedzam, że jest naprawdę głęboki) i zestawienie z niezobowiązującą jeansową kurtką i gumowymi balerinami wydaje mi się nowoczesne i ciekawe. A Wy jak sądzicie? Czasem spod spodu wychyla się dodatkowo soczyście amarantowa podszewka w kolorze kwiatów na wierzchniej tkaninie jako dodatkowy smaczek. W tym miejscu muszę od razu przyznać się, że uwielbiam róż!


Nie mogę też nie wspomnieć o entourage'u widocznym na zdjęciach: w tle widoczny jest mural znajdujący się obok fontanny ze Złotą Kaczką i Muzeum Fryderyka Chopina na warszawskim Powiślu (ul. Okólnik 1). Siedzibą interaktywnego muzeum jest piękny XVII-wieczny budynek o bogatej historii - Pałac Ostrogskich projektu Tylmana z Gameren, autora wielu barokowych kościołów i pałaców. Jeśli nie dla wystawy o wielkim kompozytorze i pianiście to dla samych pieczołowicie odrestaurowanych wnętrz warto odwiedzić to miejsce.

ENG: I am presenting to you a dress sewn by me using Burda pattern (issue no. 5/2014, model no. 109) with several alternations from a cotton fabric printed in traditional Polish folk motif. The underskirt is bright pink to spice up my girly outfit. What do you think about it? Feel free to leave a comment under my first post!

HUN: Az első bejegyzésemben meg szeretnék mutatni egy egyberuhát, amelyet varrtam pamut anyagból, amelyen látható egy hagyományos lengyel népi minta. A szobásminta a májusi Burdában található (5/2014, 109-es ruha). Bár néhány dolgot máshogy csináltam a felső rész szinte változatlanul maradt. Az alsószoknya élénk rózsaszín mint a virágok a zöld anyagon (bár az is számít, hogy imádom ezt a színt!). Várom a kommenteket!

8 komentarzy:

  1. super kiecka i cuper buty :) skad ;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buty kupione wiosną na Marywilskiej w Warszawie. Najprawdopodobniej chińska guma, ale bardzo praktyczne i bardzo wygodne.

      Usuń
    2. Błoto się z nich doskonale zmywa, prawda?

      Usuń
    3. Tak, to prawda. Zdarzyło mi się niefortunnie ugrzęznąć w nich po same kostki i wystarczyło spłukać błoto wodą. Zwykłe baleriny musiałabym pewnie wyrzucić.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Na pewno będzie więcej sukienek, więc zapraszam ponownie :)

      Usuń
  3. wow, piękna sukienka , piękny materiał i pięknie wyglądasz!!!
    zapraszam też do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć! Pięknie uszyta i świetnie dobrana podszewka :) Sama kocham polski folklor, dlatego tym bardziej podoba mi się ta sukienka.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń